Pamięci Karola Kremsera

„Wspomnienie jest formą spotkania”
Z ogromnym żalem pożegnaliśmy Karola Kremsera – wieloletniego nauczyciela i dyrektora II Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kasprowicza w Kutnie. Warto podkreślić, iż dla rodziny
i wychowania kolejnych pokoleń młodzieży pan profesor zrezygnował z pracy na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie
po skończonych studiach filologicznych rozpoczął działalność, najpierw jako bibliotekarz, a następnie jako asystent w Katedrze Historii Literatury Polskiej. Przybywając do Kutna na początku lat
70-tych ubiegłego wieku na krótko związał się z I Liceum Ogólnokształcącym im. gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, a następnie przez długie lata poświęcił się pracy w II Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Kasprowicza, gdzie z pasją nauczał języka polskiego, języka niemieckiego, a także łaciny.
Od samego początku dał się poznać jako znakomity pedagog, posiadający niezwykły dar współpracy z młodymi ludźmi, dbający przede wszystkim o ich wysoki poziom intelektualny
i moralny. Za swoją postawę i zaangażowanie pan profesor wielokrotnie otrzymywał nagrody dyrektora szkoły, starosty kutnowskiego, a także kuratora oświaty. W uzasadnieniu do jednej
z nich o panu profesorze napisano: „Pełniąc funkcję wychowawcy wielu pokoleń licealistów zasłużył na uznanie i szacunek nie tylko uczniów, lecz również ich rodziców”.
Ciesząc się ogromnym autorytetem wśród młodzieży, kolegów
i zwierzchników pan Karol Kremser w połowie lat 80-tych ubiegłego stulecia otworzył zupełnie nowy rozdział swojego zawodowego życia, pełniąc najpierw funkcję wicedyrektora, a następnie przez wiele lat dyrektora Liceum im. Jana Kasprowicza.
I w tej roli pan profesor odnalazł się świetnie, nie zawiódł pokładanego w nim zaufania, nieustannie walczył o poprawę warunków funkcjonowania szkoły, w niełatwych przecież czasach doniosłych zmian przełomu lat 80-tych i 90-tych XX wieku.
W tym specyficznym okresie barwna postać pana dyrektora, elokwentna, ale także dowcipna, potrafiła wytworzyć w szkole ciepłą
i przyjazną atmosferę pracy, w której nauczyciele, uczniowie i rodzice tworzyli jedną wspólnotę ludzi sobie życzliwych i wzajemnie się rozumiejących.
W tym aspekcie osoba pana profesora wymykała się jakimkolwiek stereotypom i zrywała z utartym wizerunkiem dyrektora urzędnika/biurokraty. Patrząc z perspektywy czasu można powiedzieć, iż jako człowiek dialogu w jakimś sensie wyprzedzał czasy, które miały dopiero nadejść – czasy przyjaznego partnerstwa na linii nauczyciel-uczeń, czy dyrektor-pracownik. Oferując swoim podwładnym szeroki zakres swobody, darząc ich zaufaniem oraz stwarzając możliwość indywidualnego rozwoju sprawił pan dyrektor, iż w podległym mu liceum pracowało wielu uznanych nauczycieli – późniejszych ikon tej szkoły. Nie stronił również pan profesor
od ciekawych rozwiązań metodycznych i programowych, które wspierały rozwój uczniów. Przy tym wszystkim jednak zawsze najważniejszy był człowiek, a dopiero w dalszej kolejności regulaminy czy procedury.
W wypełnianiu codziennych obowiązków na stanowisku dyrektora niezmiernie pomagały panu profesorowi – ogromna mądrość i życiowa równowaga, dzięki którym zawsze potrafił udzielić potrzebnej rady
i wesprzeć w trudnych chwilach.
Wszyscy, którzy mieli możliwość spotkać pana dyrektora na swej drodze mogli poczuć ciepło i niewymowną serdeczność, a przy tym liczyć na dobre słowo, bez pochopnych ocen i protekcjonalnego tonu. Jednocześnie darzono go ogromnym szacunkiem, podziwiano jego spokój i opanowanie. Wielu z nas na pewno zachowa w pamięci wystąpienia publiczne pana dyrektora, które świadczyły o tym, że przemawiał do nas ktoś, kto miał do przekazania wiele mądrych rzeczy. Swoje słowa kierował do nas bowiem człowiek wszechstronnie wykształcony o różnorodnych zainteresowaniach obejmujących sztukę, rzeźbę, malarstwo, muzykę poważną, czy ukochaną przez niego literaturę.
Żegnając dziś Ciebie – drogi Dyrektorze, zawsze będziemy pamiętać, że byłeś dla nas nie tylko wspaniałym kolegą i nauczycielem, ale także wzorem do naśladowania, z Twojego dorobku my jako Twoi następcy możemy wiele zaczerpnąć. Przy tym pozostałeś osobą skromną i wrażliwą, ale jednocześnie otwartą i życzliwą, która przez wiele lat pomagała nam współtworzyć historię naszego liceum.
Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci!
Kochani Absolwenci i Współpracownicy Śp. Karola Kremsera, zachęcamy Was do pisania w komentarzu wspomnień o panu Dyrektorze.

Dodaj komentarz